Dzisiejszy zestaw, to nic nadzwyczajnego. Właśnie tak ubraną można najczęściej spotkać mnie na ulicach Warszawy. Bardzo polubiłam te spodenki, w kolejce czekają kolejne, nienoszone już do obcięcia :) No i koszula, którą kupiłam rok temu ma piękny kolor i jest strasznie wygodna. Na ręku kolejny jelly, ale polubiłam te zegarki do tego stopnia, że zamówiłam następne dwa - różowy i pomarańczowy. Za tak niską cenę aż grzech ich nie kupić :) W najbliższym czasie czekają mnie zakupy, bo wciąż wielu rzeczy brak, ale czekam na gorszą pogodę. Narazie korzystam z ciepła jak tylko mogę!
spodenki zara + DIY
koszula tally weijl
trampki river island
okulary, bransoletki h&m
zegarek jelly
Również na prośbę Magdy zamieszczam parę słów dotyczących moich rzęs. Od roku przedłużam je metodą 1:1 i w najbliższym czasie nie zamierzam z tego rezygnować, bo jest to ogromna wygoda. Szczególnie teraz, w okresie letnim - nie wymagają malowania zupełnie. Dobrze założone, bądź zdejmowane nie osłabiają naturalnych rzęs - moje są cały czas w takim samym stanie, nie zauważyłam, żeby nadmiernie wypadały. Jedyne, co z nimi robię, to codziennie rano i wieczorem przeczesuję je szczoteczką (taką jak od tuszu). Osobiście zakładam 10mm, 13mm i 14mm na jednym oku, najgrubsze, skręt D. Takie lubię, takie mi się podobają, choć dla wielu wyglądają sztucznie. Natomiast spokojnie można uzyskać efekt naturalny.
A poniżej kilka zdjęć.
Pozdrawiam!