11 kwietnia 2011

wedding and sushi

W maju szykuje mi się wesele. Co prawda jeszcze nie moje, ale dosyć dla mnie ważne. Czekając na nowe kolekcje w dalszym ciągu nie mam sukienki, choć przeglądając allegro natknęłam się na tę firmy asos. Zakochałam się w niej totalnie, ale mam dylemat. Podobno nikt oprócz panny młodej na weselu nie może włożyć białej sukienki, a ja właśnie ku tej białej bardziej się skłaniam. Chociaż brzoskwiniowa z jasnymi dodatkami też mnie kusi...


Pogoda zupełnie nie sprzyja robieniu zdjęć. Za to sprzyja pysznemu jedzeniu, jakim jest sushi, które absolutnie kocham, mogę jeść na śniadanie, obiad i kolację.
Poniżej kilka zdjęć z ostatniej kolacji wykonanej przez mojego własnego, prywatnego sushi mastera :)






Pozdrawiam, miłego wieczoru :)


3 komentarze:

  1. sądzę że w brzoskwiniowej będziesz się świetnie prezentować więc nie ma problemu:) pamiętam jak zawsze się irytowałam że na wesele nie mogłabym założyć sukienki w białym kolorze xd ;)
    achhh sushi <3333 pycha, uwielbiam!:) wygląda naprawdę smakowicie, strasznie mam na nie ochotę;D
    mam nadzieję że niedługo pokażesz zdobycz z sh;D a w jakim sh byłaś?:) ja znowu w tym samym, i jestem maksymalnie zadowolona:) cieszę się również że Cię zmobilizowałam;D;d;D
    czyżbyś mieszkala gdzieś niedaleko mnie?;D

    OdpowiedzUsuń